Króciutko, ale to tylko prolog rozdziały postaram się pisać dłuższe. Kolejna notka powinna się pojawić niedługo. Jeżeli czytasz, to proszę: Zostaw komentarz ;D Za wszelkie błędy przepraszam....Nie przedłużając życzę miłego czytania.
_________________________________
Nie wiedział jak to zniesie. Miał się przeprowadzić. Zostawić
przyjaciół i od tak przenieść się do innej szkoły… Ba!! Innego kraju. Dziesięć
długich lat spędzonych w Ameryce miało tak nagle zostać przerwane, a to tylko,
dlatego, że jego rodzicom nagle zachciało się przeprowadzić do ich rodzinnego
kraju… Do Korei. Co prawda znał język, ale jakoś nie wpadł w euforie, gdy
został poinformowany o wyjeździe. Bariera językowa była niczym w porównaniu z tym,
co miał przejść. Nowa szkoła, a co za tym idzie nowi ludzie, których nie
koniecznie chciał poznać. Jednak jego rodzice sądzili inaczej. Uważali, iż
poznanie jego rówieśników z Korei pomoże mu w zapoznaniu się z ich kulturą,
gdyż do tej pory nie znał jej dokładnie. Pomimo siedmiu lat, przez które tam
mieszkał nie zaznajomił się z tamtejsza kulturą. Jednakże nie miał tu nic do
gadania. Jego ojciec już znalazł sobie prace, a jego matka zapisała go do
szkoły artystycznej. Jego pasją był taniec i śpiew, a nawet rapowanie
wychodziło mu całkiem dobrze. Od małego uwielbiał tańczyć, ale miłość do śpiewu
odkrył w sobie niedawno. Niecałe dwa lata temu. Przejmował się także tym, co
tamtejsi uczniowie pomyślą o nim. Dokładniej o jego zachowaniu i stylu. Sam
uważał, że wygląda całkiem nieźle. Jednakże ludzie są różni. On sam sobie się
podobał, jednak innym może nie przypaść do gustu jego kolorowe ubrania, których
miał, co najmniej ze dwie szafy. Odkąd sięgał pamięciom dbał o swój wygląd. Nie
ważne czy chodziło o włosy czy o ubiór wszystko musiało wyglądać idealnie.
- Kibum chodź już ,bo spóźnimy się na samolot- usłyszał głos
swojej matki. Wziął swoje walizki i zszedł na dół, gdzie czekali jego rodzice.
- Zanieś swoje bagaże do samochodu i poczekaj tam na nas.- Zrobił
tak jak mu kazano. Nie było sensu się sprzeciwiać było już na to za późno.
Spojrzał po raz ostatni na swój dom albo raczej były dom. Jego matka właśnie
zamykała za sobą drzwi, a ojciec wchodził do samochodu. Gdy jego
rodzicielka wsiadła mogli ruszać. Od tej pory zacznie się nowy etap w jego życiu.
Czy lepszy? Okaże się z czasem.
Zapowiada się ciekawie, tylko mam nadzieje że naprawdę będą dłuższe rozdziały. Powodzenie i dużo wytrwałości. :D
OdpowiedzUsuńWreszcie twoje obiecane opowiadania! ;P hehe Czekam na kolejny rozdział byle szybko :) WENY!
OdpowiedzUsuńO tak shinee... Mój mózg spragniony yaoi mówi mi, że będzie z tego niezły kąsek ^^
OdpowiedzUsuńIdę czytać dalej ^^
No no no ^^~ Rose znalazła czas... *spoko godzina* i czyta :]
OdpowiedzUsuńA że się zaciekawiła to czyta dalej :3
Ciekawie się zaczyna ;)
OdpowiedzUsuńBiorę się za dalsze czytanie ;)
Ciekawe i aż chce się dowiedzieć o co dalej. Tak ,jestem kolejną osobą, która będzie miała nadzieję, że napiszesz coś jeszcze i będzie to sprawdzała.
OdpowiedzUsuń