środa, 12 grudnia 2012

Prolog


Króciutko, ale to tylko prolog rozdziały postaram się pisać dłuższe. Kolejna notka powinna się pojawić niedługo. Jeżeli czytasz, to proszę: Zostaw komentarz ;D Za wszelkie błędy przepraszam....Nie przedłużając życzę miłego czytania.
_________________________________

Nie wiedział jak to zniesie. Miał się przeprowadzić. Zostawić przyjaciół i od tak przenieść się do innej szkoły… Ba!! Innego kraju. Dziesięć długich lat spędzonych w Ameryce miało tak nagle zostać przerwane, a to tylko, dlatego, że jego rodzicom nagle zachciało się przeprowadzić do ich rodzinnego kraju… Do Korei. Co prawda znał język, ale jakoś nie wpadł w euforie, gdy został poinformowany o wyjeździe. Bariera językowa była niczym w porównaniu z tym, co miał przejść. Nowa szkoła, a co za tym idzie nowi ludzie, których nie koniecznie chciał poznać. Jednak jego rodzice sądzili inaczej. Uważali, iż poznanie jego rówieśników z Korei pomoże mu w zapoznaniu się z ich kulturą, gdyż do tej pory nie znał jej dokładnie. Pomimo siedmiu lat, przez które tam mieszkał nie zaznajomił się z tamtejsza kulturą. Jednakże nie miał tu nic do gadania. Jego ojciec już znalazł sobie prace, a jego matka zapisała go do szkoły artystycznej. Jego pasją był taniec i śpiew, a nawet rapowanie wychodziło mu całkiem dobrze. Od małego uwielbiał tańczyć, ale miłość do śpiewu odkrył w sobie niedawno. Niecałe dwa lata temu. Przejmował się także tym, co tamtejsi uczniowie pomyślą o nim. Dokładniej o jego zachowaniu i stylu. Sam uważał, że wygląda całkiem nieźle. Jednakże ludzie są różni. On sam sobie się podobał, jednak innym może nie przypaść do gustu jego kolorowe ubrania, których miał, co najmniej ze dwie szafy. Odkąd sięgał pamięciom dbał o swój wygląd. Nie ważne czy chodziło o włosy czy o ubiór wszystko musiało wyglądać idealnie.
- Kibum chodź już ,bo spóźnimy się na samolot- usłyszał głos swojej matki. Wziął swoje walizki i zszedł na dół, gdzie czekali jego rodzice.
- Zanieś swoje bagaże do samochodu i poczekaj tam na nas.- Zrobił tak jak mu kazano. Nie było sensu się sprzeciwiać było już na to za późno. Spojrzał po raz ostatni na swój dom albo raczej były dom. Jego matka właśnie zamykała za sobą drzwi, a ojciec wchodził  do samochodu. Gdy jego rodzicielka wsiadła mogli ruszać. Od tej pory zacznie się nowy etap w jego życiu. Czy lepszy? Okaże się z czasem.

6 komentarzy:

  1. Zapowiada się ciekawie, tylko mam nadzieje że naprawdę będą dłuższe rozdziały. Powodzenie i dużo wytrwałości. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie twoje obiecane opowiadania! ;P hehe Czekam na kolejny rozdział byle szybko :) WENY!

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak shinee... Mój mózg spragniony yaoi mówi mi, że będzie z tego niezły kąsek ^^

    Idę czytać dalej ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. No no no ^^~ Rose znalazła czas... *spoko godzina* i czyta :]
    A że się zaciekawiła to czyta dalej :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawie się zaczyna ;)
    Biorę się za dalsze czytanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe i aż chce się dowiedzieć o co dalej. Tak ,jestem kolejną osobą, która będzie miała nadzieję, że napiszesz coś jeszcze i będzie to sprawdzała.

    OdpowiedzUsuń